Weekend w Warszawie

Miałam coś napisać, więc napiszę. Z małym opóźnieniem, ale jednak :) W ten weekend (9-11 X 2015 r) pojechałam z moją najlepszą przyjaciółką do Warszawy, w odwiedziny do jej taty i macochy. Jechałyśmy Polskim Busem przez trzy godziny. Nie nudziłyśmy się, miałyśmy masę spraw do obgadania, jak to najlepsze przyjaciółki. W stolicy byłyśmy na 20.00 . Z przystanku odebrali nas "rodzice" Mai (dodam, że wtedy oficjalnie poznałam jej tatę, wcześniej go tylko widziałam). Pojechaliśmy do ich domu i zjedliśmy kolację. Ojciec Mai musiał wyjść, a my, trzy kobiety w domu, zrobiłyśmy sobie imprezę (czyt. Oglądałyśmy film Ocean's Eleven, jedząc chipsy i popijając sokiem z Biedronki xd). Koło północy poszłyśmy spać. Następnego dnia (sobota...