Likoria blog

Tumblr photos tak bardzo. Chyba złapałam fazę na blogowanie. To chyba dobrze?

Niall Horan Irlandzki chłopiec należący do brytyjskiego zespołu One Direction. Uroczy, tleniony blondasek kochający jedzenie, berety i golf. Najbardziej rozpieszczony członek boysbandu, przy tym chyba najsłodszy. Przez fanów najczęście jest shippowany z OP i kreowany na typowego bad boy'a.  Jego naturalny kolor włosów to brąz, jednak zazwyczaj je tlenił. Pije herbatę z mlekiem i nienawidzi cytryny. Fanki o Niallu w trzech słowach: Najsłodszy ziemniaczek świata Wiecznie głodny słodziak Słodziak Blondynek golfista PIERDOLONA CHODZĄCA PERFEKCJA (nie będę cenzurować, gdyż sama przekilnam) Nandos, golf, ideał Małe urocze bubu Mój cały świat Idol na zawsze Niall James Horan <----- zawyłam głośno XDD lodowka, jedzenie, zjeb Utalentowany ładny golfista Najlepszy siusiak ever Taki fajny człowiek Niall Pieprzona Perfekcja James Ideal Horan to wspanialy chłopak i fajnie by było jakby i mąż.. Jest przecudownym człowiekiem i bardzo jestem z niego dumna. Ja

HARRY STYLES Według Wikipedii: Harry Edward Styles  (ur.  1 lutego   1994  w  Redditch )–  brytyjski   piosenkarz ,  autor tekstów  występujący w  boysbandzie  One Direction . Zadebiutował w boysbandzie White Eskimo, gdzie występowali prywatnie w  Holmes Chapel . Według mnie: Harry Edward Styles - najmłodszy członek zespołu One Direction, mały chłopiec w ciele  dwudziestotrzylatka z uroczymi dołeczkami i loczkami. W roku dwa tysiące siedemnastym wydał  solowy album, na którym umieścił dziesięć wspaniałych  piosenek [1]. Pierwszym singlem było  Sign  of the Times.  Obecnie jest w związku z Louisem Tomlinsonem [2]. Na codzień promuje oraz wspiera lgbt,  ubierając się w ubrania z  motywem  tęczy [3]. Mocno kocha fanów, można to zaobserwować na  zdjęciach [4]. Jednak najbardziej liczą się dla niego  chłopcy i rodzina [5].  [1] [2] [3] [4] [5] Na pytanie "Kim dla Ciebie jest Harry Styles?

Rok szkolny zazwyczaj wiąże się z obowiązkami, nauką, egzaminami i tak dalej. Dla mnie miłym dodatkiem do tej ponurej rzeczywistości jest powrót na wattpada wielu autorów książek. Pojawiają się kolejne rozdziały, co było rzadszym zjawiskiem w ciągu wakacji. Teraz, na roku szkolnym, mogę czytać bez przeszkód i z niecierpliwością czekać na rozdziały. Przez fanficki i całego wattpada przypomniałam sobie, że kiedyś założyłam Twittera. Zalogowałam się na niego i zmieniłam wszyyyystko. Stałam się typową Twitter Girl (o ile coś takiego istnieje xd). Zresztą zapraszam was do zerknięcia na mój profil. Sami oceńcie. Link znajdziecie tu oraz w pod ikonką w prawej kolumnie. Dawno mnie tu nie było. Uh, ciężko jest z internetem, tym bardziej, że mój telefon postanowił umrzeć. No cóż, RIP. Miłego... czasu do następnego posta.

Hejka! Ostatnio mam ciężkie dni. Ciągle jakieś sprawdziany, kartkówki, projekty... Postanowiłam zebrać się w sobie i napisać 50 faktów o mnie. Jeśli jesteście zainteresowani poznaniem mnie trochę to zapraszam! Ps. Przepraszam za moją piękną składnię. ♡<>♡<>♡ 1. Nazywam się Angelika Mucha ( tak, tak jak Littlemooonster96 ). 2. Mam 15 lat. 3. Mieszkam w Lublinie. 4. Mam trzech braci, siostrę... 5. ... kota Maxa i psa, który wabi się Tofik. 6. Uwielbiam Bars&Melody, Hollywood Undead, Fall Out Boy, Arctic Monkeys, Adama Lamberta, Selenę Gomez i Eda Sheerana. 7. Wychowuję się u babci. 8. Chodzę do szkoły muzycznej. 9. Gram na skrzypcach, fortepianie, trochę na flecie, gitarze, bębnie i cymbałkach. 10. Uwielbiam śpiewać. 11. Należę do szkolnego chóru i scholi parafialnej. 12. Jestem katoliczką. 13. Za granicą byłam 3 razy - w Pradze, Rzymie, Florencji, Malcesine i dodatkowo w jakichś miejscowościach postojowych. 14. Jestem uzależniona od herbaty, telefonu,

Miałam coś napisać, więc napiszę. Z małym opóźnieniem, ale jednak :) W ten weekend (9-11 X 2015 r) pojechałam z moją najlepszą przyjaciółką do Warszawy, w odwiedziny do jej taty i macochy. Jechałyśmy Polskim Busem przez trzy godziny. Nie nudziłyśmy się, miałyśmy masę spraw do obgadania, jak to najlepsze przyjaciółki. W stolicy byłyśmy na 20.00 . Z przystanku odebrali nas "rodzice" Mai (dodam, że wtedy oficjalnie poznałam jej tatę, wcześniej go tylko widziałam). Pojechaliśmy do ich domu i zjedliśmy kolację. Ojciec Mai musiał wyjść, a my, trzy kobiety w domu, zrobiłyśmy sobie imprezę (czyt. Oglądałyśmy film Ocean's Eleven, jedząc chipsy i popijając sokiem z Biedronki xd). Koło północy poszłyśmy spać. Następnego dnia  (sobota) o jedenastej poszliśmy na spektakl "Alicja w krainie czarów" do teatru Roma. Potem na obiad do naszej ulubionej restaurancji. Wróciliśmy na chwilę do domu, a późnym popołudniem poszliśmy na spacer, na warszawską starówkę. Zjedliśmy symbol